Gość

Rejestruj

4. Kothka
napisany: 29.09.2007 · dodał: Chaos
kategoria: wieczór z chaosem · komentarzy: 5 · wyświetleń: 4846
Wieczór z Chaosem - 16.09.2007


Administrator jednej z najczęściej odwiedzanych stron o GTA w Polsce opowiada o swoich początkach na scenie, dyskutuje ze mną na temat przesadzonych elementów w GTA, traci stanowisko w Rockstar Games, oraz zdradza jeden z najbardziej strzeżonych sekretów IV Rzeczypospolitej. Krąży legenda, że owemu człowiekowi nie starczyłoby życia, by mógł przeczytać wszystkie swoje teksty, które napisał. Panie i Panowie, tym razem na fotelu gościa usiądzie Lothronik.

Chaos: Marcin, Twoja obecność na scenie gta z pewnością nie może być określona "symboliczną". Znany jesteś z cykania screenshotów, klepania newsów, artykułów, oraz w waszym tajemnym, gtgowym półświatku multiplayerowym. Powiedz, czemu poświęciłeś swoje młode życie na takie "głupoty", jakim jest gta? Jest przecież tyle ciekawych hobby na świecie, jak na przykład zbieranie rybek, czy hodowanie znaczków...

Lothronik: Wszystko zaczęło się dość niespodziewanie i kiedy kilka lat temu pierwszy raz odwiedziłem _Zaibatsu nie sądziłem, że w jakikolwiek sposób zwiążę się z tą sceną na dłużej. Byłem wtedy 14-letnim gówniarzem, szukającym każdej, nawet najdrobniejszej informacji o San Andreas. Interesujących mnie informacji wbrew pozorom nie znalazłem jednak na _Z. Znalazłem je na stronie, dla której potem poświęciłem kilka ładnych lat pracy i miliony literek wystukanych na klawiaturze. Zaczęło się od niewinnego newsa, składającego się zaledwie z kilku zdań - do dziś pamiętam, jak sprawdzałem jego poprawność w Wordzie przez przeszło 10 minut! Potem kolejny, szło coraz łatwiej. Następnie zabrałem się za moją pierwszą w życiu solucję: opis Los Santos zajmował 10 stron w Wordzie, to było dopiero coś! Nie mogłem się nadziwić, że sam to wszystko napisałem. Dalej było już z górki - kolejne teksty, screeny, filmy... Wielu osobom może wydawać się to śmieszne, że 17-latek zajmuje się takimi rzeczami, w końcu matura już niedługo. Phi, co to matura? Niektórzy nie rozumieją, że nie jest wcale tak prosto zrezygnować. To bardzo przyjemne uczucie, robić coś dla innych, czytać te pełne podniecenia komentarze pod swoim newsem. Scena GTA, serwis, z którym związałem się przeszło 3 lata temu: to już nieodłączna część mojego codziennego życia i jestem z tego dumny. A na znaczkowanie rybek przyjdzie jeszcze czas. Czy jakoś tak.

Chaos: No, a dlaczego GTA? Przecież jest tyle innych, ciekawych gier, bijących na głowę GTA popularnością.

Lothronik: GTA było zawsze grą, która miała w sobie coś, czego brakuje większości innych: swobodę. Oczywiście, wiele jest innych, megapopularnych gier, ale zwykle po jednym przejściu odstawia się taką produkcję na półkę i zapomina o niej, aby w końcu zasilić bazę danych Allegro. Z GTA jest inaczej: ta gra nawet podczas tysięcznego przejścia może czymś zaskoczyć. Możliwość pobiegania po mieście, wykonywania misji jakich i kiedy chcę, szybowania w przestworzach - to jest to, co uwielbiam. Po prostu. I żadna gra nie jest w stanie strącić gangsterskiej gry od Rockstara z najwyższego miejsca podium - przynajmniej w moim prywatnym rankingu.

Chaos: A co z opiniami kolegów, że grasz w takie, a nie inne gry? Nie wkurzały Cię dogadywania, jeśli występowały? A może również Twoi koledzy też lubią GTA?

Lothronik: Staram się nie łączyć świata realnego z tym wirtualnym. Jak najbardziej, moi kumple grają w GTA, czasem pytają się mnie o radę - ale nie rozmawiam z nimi o GTA jako mojej pasji, choć niektórzy z nich wiedzą, że współtworzę jeden z większych serwisów o GTA w Polsce - raczej pozostajemy w sferach czysto technicznych i problematycznych. ;) Poza tym, każdy gra w to co lubi, więc nie widzę powodu, aby komuś dogadywać z tego powodu. Są różne gusta i osobiście traktuję każdego na równi: nie ma dla mnie żadnego znaczenia czy zagrywa się godzinami w Simsy czy w GTA. Gracz to gracz.

Chaos: Niektórzy wiedzą? Czemu nie wszyscy? Przecież to prestiżowe stanowisko - administrator jednego z największych serwisów w Polsce. No, a mama wie?

Lothronik: Mama oczywiście wie, czasem nawet podsyła jakieś newsy. A tak na serio: nie ma potrzeby rozgłaszania wszystkim tej radosnej nowiny. Owszem, mogę pojeździć po Warszawie, krzycząc w tramwajach kim jestem i co robię - obawiam się jednak, że w najlepszym wypadku zostałbym z tego tramwaju po prostu wypchnięty... pod inny tramwaj. Niech zostanie tak jak jest: mam przynajmniej spokój. :)

Chaos: A co zrobisz, jak zaczepi Cię jakiś niewyżyty fan gta na ulicy? Przecież jesteś znany na scenie - wielu Cię widziało na zdjęciu, więc całkiem możliwe, że jakiemuś czternastolatkowi w okularkach wpadnie do głowy pomysł, by Cię zaczepił i rozpoczął gadkę...

Lothronik: Obawiam się, że samo zdjęcie niestety nie wystarczy. Choć nie miałbym nic przeciwko wymianie zdań na temat GTA (i nie tylko), ale szansa jest niestety nikła. Myślę jednak, że Ci, którzy bardzo jednak tego pragną (są tacy? :)) będą mieli okazję uścisnąć mi dłoń na zlocie polskiej sceny GTA. Ups, chyba nie powinienem o tym mówić...

Chaos: Nie powinienieś, ale mówisz. Scena GTA. Zlot. Chyba już najwyższy czas ujawnić tę pilnie strzeżoną tajemnicę, której nawet ja nie znam za bardzo. Chyba, że wolisz być jak Rockstar Games i GTAIV...

Lothronik: Niestety, ale dużo zdradzić nie mogę. Już od początku wakacji mam wizję takiego zlotu: fani filmów mają swoje zloty, fani książek też: dlaczego my mamy nie mieć? Scena GTA jest naprawdę liczna i uważam, że wspólne spotkanie byłoby świetnym pomysłem - myślę, że o frekwencję też nie ma się co martwić. Wystarczy nawet, że przyjedzie dziesięć osób - czy kiedykolwiek w Polsce spotkało się 10-ciu fanów_GTA, wymieniających się poglądami nt. swojej ulubionej serii i rozmawiających o rzeczach kompletnie z nią nie związane? Chyba nie. Jeśli chodzi o lokalizację i czas zlotu szczegółów zdradzić nie mogę, ale powiem, że na pewno będzie to przyszły rok i raczej jego cieplejsza pora. Zdaję sobie sprawę, że to jeszcze kupa czasu, ale lepiej zorganizować wszystko idealnie niż na szybko i niechlujnie - a przecież trzeba ustalić dokładny harmonogram, miejsce spotkanie, ewentualne dojazdy z innych miast. Powiem po prostu: szykujcie się! :)

Chaos: Powinieneś kształcić się na marketing. Jeszcze pewnie mi powiesz, że na humanistycznym jesteś? Stary, fucha w Rockstar Games właśnie Ci koło nosa przeleciała...

Lothronik: Jestem na humanistycznym. w Rockstar pracować nie zamierzam - aż tak nisko jeszcze nie upadłem, hehe.

Chaos: Dobra, wróćmy do GTA. I standardowe pytanko - w którą grałeś pierwszą?

Lothronik: Szczerze? Nie licząc krótkich sesji w GTA2 na informatyce w podstawówce (jakie oni gry w tych szkołach na dyskach trzymają...), to pierwszą część, w którą grałem 'tak naprawdę' to... GTA3.

Chaos: Starałeś się ukończyć wątek fabularny, czy nie rozumiałeś języka i grałeś, by pograć. By pociągnąć jakiemuś kolesiowi z kija, by wysadzić jakiś samochód?

Lothronik: Zdecydowanie ta druga opcja. Zresztą teraz nadal nie rozumiem... niektórych rzeczy. : )

Chaos: Jaki z Ciebie fan_GTA? Wstyd. Wstyd i hańba. Ale jesteś za to przykładem, że nie trzeba znać części bardzo dobrze, by zajść daaaleko w górę. A opowiedz, która część wydana do tej pory była najlepsza?

Lothronik: Nie, to nie tak. Doskonale orientuję się o co w GTA chodzi i fabułę każdej części znam na wylot. Bardziej chodziło mi o jakieś drobne szczególiki czy niuanse, zwykle mało znaczące. A najlepsza część? Wszystkie były świetne i do wszystkich wracam z wielką ochotą. W San Andreas nie podobał mi się klimat, za to rozgrywka była bardzo rozbudowana i to zapisuję grze na plus. W GTA3 wręcz przeciwnie: klimat dla mnie wymarzony, ale sama gra była trochę zbyt mało rozbudowana. Mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jeśli nie zdecyduję się na wybór żadnej z części. Lubię GTA jako całość, każda część ma w sobie coś fajnego i niech tak pozostanie.

Chaos: A jakie są Twoje marzenia dotyczące IV?

Lothronik: Chcę, żeby gra nigdy nie wyszła na PeCety. Dobra, żartowałem oczywiście: gdyby tak się rzeczywiście stało, scena powoliby upadła. Nie byłoby modów, mniej osób posiadałoby samą grę, nie byłoby podnieconych 12-latków. Dlatego jestem całym sercem z PeCetowcami i jestem pewny, że nowe GTA na PC się pojawi. A wracając do pytania. Od IV nie wymagam zbyt wiele - chcę znów dużego, otwartego terenu, bardziej realistycznych zachowań, a marzy mi się trochę wyższy poziom trudności i system trafień na całym ciele - kiedy bandzior dostanie w kolano, niech się za nie złapie i zegnie w pół. Tak samo z trafieniem w klatę czy łeb: natychmiastowa śmierć. Ale to tylko głupoty: chcę tylko, aby gra była grywalna, wsysała jak bagno, a samo przejście fabuły w żadnym wypadku nie kończyło rozgrywki. Znów chcę masę bonusów, jakiś fajny multi. GTA fo' live, homie!

Chaos: Chcesz wirtualnej rzeczywistości? A wyżej pisałeś, że starasz się nie łączyć świata realnego z tym wirtualnym. Oj, coś Ci to nie wyjdzie...

Lothronik: Nie chcę, żeby GTA było całkowitym odwzorowaniem rzeczywistości. Na Boga, to przecież gra i z wielkim bananem na twarzy patrzę na pewne uproszczenia, bez których gra, po prostu, straciłaby urok. Elementy, które wymieniłem, moim zdaniem dodałby grze trochę smaczku i uczyniłyby ją ciekawszą. Przecież nie chcę, aby Niko co kilka godzin musiał chodzić do kibla załatwiać tę czy inną potrzebę, prawda?

Chaos: No, to by było kompletnie bez sensu. Idziesz do klopa postacią, a po chwili napis "Mission Failed". Podobnie było w San Andreas - utrzymywanie kondycji i zauważona przez Ciebie przemiana materii - postać mogła żreć i pić do woli. Według Ciebie te dodatkowe elementy, które wymieniłem to przesadzona rzecz?

Lothronik: Nie. Fastfoody były ok. W końcu gracz nie był od niech całkowicie uzależniony - to nie było tak, że co 6h godzin musiałeś latać do restauracji, bo zgłodniałeś. Latałeś tam głównie po to, kiedy potrzebowałeś życia, a przecież to i tak nie był jedyny sposób uzdrawiania dostępny w grze. Restauracje w GTA to po prostu miły dodatek - i miłoby było zobaczyć je z powrotem, w GTA IV.

Chaos: A mini gierki? Krążą pogłoski, że w IV pojawi się "LC Internet". Bo to już chyba przesada - łazić po internecie, jednocześnie grając...

Lothronik: Nie wiem jak zostanie to do końca rozwiązane, ale znając Rockstar Internet w GTA będzie tylko kolejnym z dodatków - przecież nie będziesz miał obowiązku sprawdzania skrzynki mailowej co kilka minut (od czego jest komórka : )). Poza tym, Internet to za dużo powiedziane: zapewne będzie to po prostu kilka stron stworzonych uprzednio przez R*, po których będzie można surfować. Może dorzucą jakąś wyszukiwarkę i serwis informacyjny opisujący kolejne wybryki Niko. To wszystko.

Chaos: A jaką część Twoim zdaniem R* wyda po Grand Theft Auto IV?

Lothronik: Uważam, że po wydaniu GTA IV, część ekipy Rockstar skupi się na dodatkowych epizodach dla Xboxa 360, a pozostała zacznie dłubać przy konwersji na PC. A co potem: czy GTAV czy może GTA IV: Vice City - nie chcę się bawić we wróżkę. Oby panowie z Rockstar nas czymś zaskoczyli.

Chaos: Hm, pozostaje mi tylko podziękować za rozmowę, bo pytania szybko wyczerpałeś. Dzięki. Chyba, że chcesz jeszcze coś dodać...

Lothronik: Chciałbym podziękować tym, którym udało się doczytać (lub przeskoczyć ) do tego momentu. Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności moją ukochaną ekipę z GTG, bez której nie mógłbym żyć (dobra, przesadzam, ale coś w tym jest... :P). Mam nadzieję, że te trzy lata, które już tu jestem, nie są nawet połową tego czasu, który tu jeszcze będę. A to, że chcę tu wracać to przede wszystkim Wasza zasługa, zasługa osób, które tę scenę tworzą. Gdyby nie Wy, nie byłoby sensu pisać newsów, spamować w shoutobxie czy na forum. Mam nadzieję, że polska scena GTA będzie trwała jeszcze długo, a Rockstar nie zakończy szybko swojej serii. Trzymajcie się!

Pepe
napisany 22.10.2007 o godzinie 07:16
zobacz profil autora
Że tak powiem, trochę lipa z tym 'Wieczorem z Chaosem' :P
Mumol
napisany 13.10.2007 o godzinie 18:21
zobacz profil autora
(Co by tu nabić ? hmm...)
Czekałem i doczekałem się wywiadu z Twoim udziałem. :)
Za bardzo profesjonalnie do tego podeszłeś w nie których "aspektach?"
Patryk
napisany 07.10.2007 o godzinie 01:08
zobacz profil autora
Chyba najciekawszy z dotychczasowych wywiadów.
tommypl
napisany 03.10.2007 o godzinie 19:53
zobacz profil autora
no, ale o mnie nie ma słowa ;d
:O a gdyby nie ja on by tu wszystko robil ;*
Roger
napisany 01.10.2007 o godzinie 00:31
zobacz profil autora
Co by było gdyby nie ja. Wywiad bardzo ciekawy. Pewnie dlatego ze znam Marcina.


Wybierz stronę: 1

Obecnie serwis przegląda 88 gości oraz 0 z 6657 zarejestrowanych użytkowników
Razem: 88 · Najwięcej (7125): 07.06.2015 · Ostatnio przyjęty: sch3bek
STATYSTYKI »
news · forum · blogi · mobile · rss · pliki · filmy · njoy · szukaj · mapa
© 2004 - 2024 GTAthegame
Kopiowanie materiałów bez zgody autorów jest zabronione!
Wszystkie prawa zastrzeżone · Polityka prywatności · Cookies