Gość

Rejestruj

San Andreas najgorszym GTA?
napisany: 05.02.2011 · 20:34 · dodał: chaos
kategoria: San Andreas · komentarzy: 16
Największe polskie portale internetowe oferują użytkownikom wiele informacji posegregowanych w poszczególnych działach - wiadomości, sport, pogoda, plotki, gry, oraz popularne ostatnio totalnie odmóżdżające teksty. Przeglądając jeden z nich, a mianowicie Wirtualną Polskę trafiłem na pewną ciekawostkę dotyczącą naszej ulubionej serii. Wprawdzie jest to ostatni serwis gdzie szukałbym informacji o następnej części do GTA, ale myślę, że was to choć odrobinkę poruszy.

Mianowicie dział "gry" (starsi użytkownicy pamiętają jeszcze Imperium Gier, które było kiedyś jednym z największych serwisów growych) opublikował artykuł, a właściwie galerię bo to modne na tym portalu 10 najbardziej przecenionych gier, czyli te pozycje, na których większość użytkowników się zawiodła. I w tym worku znalazły się między innymi: STALKER, Europa Universalis, Carmageddon, Gothic czy znane bardziej Grand Theft Auto: San Andreas, które zostało okrzyknięte najgorszym tytułem serii GTA.

Przyznajmy to głośno - San Andreas jest najgorsze ze wszystkich gier serii Grand Theft Auto. Nawet dziwne Grand Theft Auto II można jeszcze obronić – że niby taka wizja artystyczna, że niby rozwój elementów z "jedynki". Za to o San Andreas można powiedzieć na pewno jedno – ma bardzo dużą mapę, na której jest niewiele ciekawych rzeczy do roboty. No i trudno jest utożsamiać się z głównym bohaterem gry i jego celem w życiu, czyli odbudowaniem potęgi gangu i zdobycie całego miasta.


Całą galerię możecie obejrzeć klikając w link powiązany. A wy? Co o tym sądzicie? Jaka waszym zdaniem była najgorsza i najlepsza część serii i dlaczego? Czekamy na wasze komentarze.

xionc
napisany 14.02.2011 o godzinie 11:18
zobacz profil autora
Właśnie że SA ssało po maksie, idiotyczni bohaterowie, fatalna fabuła, nawet zakończenie totalnie z dupy rodem z Klanu. I te przeklęte szkoły latania, jazdy, sikania pod wiatr etc. Ze szczególnym wskazaniem na te pierwszą, po prostu czysty absurd jak misja driver w VC. I te tańce lowriderami. Pamiętam że chyba falek mi to przechodził bo ja już gryzłem klawiature ze złości. Rozmiar mapy - za duży, robienie takich dystansów było cholernie nużące, ano i tragiczna ai komputerowych kierowników, fura musiała wytrzmać wyjazd do punktu B i powrót do punktu A a tu jakiś kierowiec cie zepchał w przepaść i szlag trafił całą misje, istny koszmar. I totalnie skopany poziom trudności ostatniej misji, wręcz kuriozalny, pewnie dlatego nigdy jej nie skończyłem. A zakończenie obejrzałem sobie dopiero całkiem niedawno na yt.
Alredion
napisany 08.02.2011 o godzinie 21:27
zobacz profil autora
Każdy ma swoje zdanie, więc jeśli autor uważa GTA SA za porażkę, no cóż, kto mu broni...

Dla mnie najlepsze GTA do tej pory to VC-VCS (uważam je za jedność) i TBoGT. Ten klimat klubów, sportowych samochodów, kiczowatych strojów, dyskotek... po prostu cudo. Może protagoniści nie byli cudowni (ze wskazaniem na Luisa), ale całą resztą nadganiało.
Elescir
napisany 06.02.2011 o godzinie 17:47
zobacz profil autora
Niestety, ale jak dla mnie nie ma żadnej innej gry, która była by lepsza od GTA... przynajmniej dla mnie... no poza wyjątkiem uwielbiam tylko III, VC, SA i IV - I,II, itd. nienawidzę xD w GTA moge grać godzinami i mi się tam nie znudziła. :D
Whis
napisany 06.02.2011 o godzinie 17:17
zobacz profil autora
Ekhm, no imo trochę pojechali. Wiele osób właśnie przyczepiłoby się do dwójki, a nie do SA :p

Dwojka byla i jest swietna, lepsza od jedynki dla mnie.
drezz
napisany 06.02.2011 o godzinie 14:37
zobacz profil autora
ten kto to napisał powinien się wstydzić! SA to świetna gra pod każdym względem. najwięcej czasu przy niej spędziłem i zawsze do niej wracam.
chaos
napisany 06.02.2011 o godzinie 13:39
zobacz profil autora
Zostając przy Vice City to pamiętam, że miałem nie lada trudności z mapą na samym początku. Podobnie z III, do tej pory nie wiem gdzie co jest. O San Andreas już nie wspominam. Mapa była ogromna. Również przy IV nie posiedziałem za długo. Ukończyłem tylko wątek główny i wsio - był na tyle długi, że zdążyłem poznać każdy zaułek miasta. :)
sdr
napisany 06.02.2011 o godzinie 13:07
zobacz profil autora
Ohoho, jaka fajna dyskusja się wywiązała :) Podoba mi się to.

@chaos APB zdechło zanim się rozkręciło. Na przełomie czerwca/lipca pojawiło się w sklepach, a już jakoś po miesiącu producent wyłączył serwery ze względu na niezadowalające przychody. Inna sprawa, że gra nie była za bardzo dopicowana i wiele osób skarżyło się na problemy z tak podstawowymi kwestiami jak prowadzenie samochodów czy system walki. Ale mniejsza z tym. Gadamy o GTA :)

@Don hehe, też tak miałem swego czasu, że potrafiłem z głowy wyrecytować nazwy wszystkich wozów w VC. Ah, to były czasy.

Mnie VCS nawet się podobało. Też kupiłem specjalnie PSP ze względu na 'storiesy' i w sumie nie żałuję zwłaszcza, że potem jeszcze CW wyszło na tego handhelda. Dzisiaj już wiemy, że ostatnie GTA na stare PSP, ale nie sprzedam :p
Don_Wasyl
napisany 06.02.2011 o godzinie 12:13
zobacz profil autora
A ja osobiście uważam, iż San Andreas jest najlepszą częścią (te odmienne zdania wszystkich).
Ale od początku. W GTA III byłem zakochany po uszy :D
Plądrowałem całą mapę, każdą dzielnicę znałem na pamięć, wszystkie nazwy i samochody. I ma ona najlepszy klimat ze wszystkich części, bo nawet mody do VC (a jest przeniesiona gra z całą fabułą na silnik VC) nie oddawały już tego mrocznego klimatu obskurnego miasta. Stąd też do Liberty City mam wielki sentyment.
Z Vice City było podobnie tyle, że już miasto nie przypadło mi specjalnie do gustu. Co prawda wschodnia wyspa jeszcze jako tako się prezentowała, to druga gdzie miejscami na szerokość mapy rozciągały się zaledwie dwie ulice już niekoniecznie. I centrum z 6 marnymi skrzyżowaniami.
Ale tak jak III i VC przechodziłem po kilka razy tak przez całą fabułę San Andreas przebyłem tylko raz.
Gra jest tak duża i ogromna, że nawet nie starałem się spamiętać wszystkich samochodów (choć przyszło to z czasem), a dzielnic kojarzę tylko kilka. Podzielenie SA na 3 stany było genialnym pomysłem. Idea rozwoju bohatera również była strzałem w dziesiątkę. Gra była tak rozbudowana pod tym względem, że nowsze części muszą ustąpić.
PSP kupiłem głównie ze względu na LCS i VCS. Uwielbiam cały świat który R* stworzyło i kontynuacja wielu wątków rozpoczętych we wcześniejszych wersjach dała mi wiele radości.
I pora na IV... Zagrałem w nią dość późno, bo pierwszy raz jak już boom na nią się zakończył. Nim zaopatrzyłem się w kompa, który ją udźwignie zdąrzyły powychodzić wszystkie dodatki. Niestety brakowało mi starych postaci, historii, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie protagonistów poprzednich części na noowym silniku. W sumie ile można ciągnąc starą fabułę, która troche miejscami pozostawiała do życzenia. To jedyna część GTA w której przechodziłem tylko misje i wyłączałem, bo tak jak w poprzednich częściach potrafiłem godzinami plądrować miasto tak tutaj nie było tej ekscytacji grą :( (może dlatego, iż byłem młodszy i gry przestały już tak bawić, ale nawet GTA2 na PSX'a grywałem godzinami).
Podsumowując uważam SA za najlepszą część (co napisałem już na początku), a do LC jako miasta mam największy sentyment.
Ale to moje zdanie ;) Pozdrawiam :D
metzen
napisany 06.02.2011 o godzinie 11:38
zobacz profil autora
Spędziłem długie godziny przy każdej części od III w górę (stare ograne mam raczej pobieżnie) i z jednej strony rozumiem, czemu zostało tu wskazane San Andreas, bo to część, do której mam sporo zastrzeżeń, jednak z drugiej, przeglądając ostatnio GTA Wikię zdałem sobie sprawę, ile czasu włożyłem w odkrywanie mapy San Andreas i czystą zabawę - to doskonała gra, nawet mimo raczej kretyńskiej fabuły i psitowatego bohatera.

Po przemyśleniu sprawy, dochodzę do wniosku, że najmniej ze wszystkich części odpowiadały mi VCS, które zwyczajnie nie miało klimatu Vice i Chinatown Wars, które było dość kuriozalnym potworkiem (choć jestem przekonany, że i do tej części powrócę).

Moim ulubionym GTA jest zdecydowanie dodatek The Lost and Damned. Kocham go za to, za co większość nienawidzi - hermetyczność. Cały czas biegamy w skórze i jeździmy na motorach - nie było w GTA do tej pory czegoś tak specyficznego, natomiast TLAD pokazuje, że można opowiedzieć doskonałą i ponurą historię stawiając właśnie na agresywnych bohaterów, z którymi ciężko się utożsamiać i kulturę, która większości ludzi jest zwyczajnie obca.
chaos
napisany 06.02.2011 o godzinie 10:18
zobacz profil autora
A pamiętacie All Points Bulletin czy jakoś tak? Również miał być to potężny konkurent Grand Theft Auto z niesamowitym multiplayerem. Wielu się śliniło i ostrzyło pazury na tę grę, nawet wielu fanboiów GTA. I co? Gra miała premierę nie wiadomo kiedy i nie wiadomo ilu fanom tak naprawdę podeszła. ;p Tak samo było ze Scarface'em - mimo, że gra miała ***istą fabułę, która miała przyznajmy kilka niepotrzebnych elementów to jednak niezbyt ładna grafika i fatalna konwersja sprawiały, że odechciewało się grać (pamiętam zwolnienia do 2 fps przy pojawieniu się 16 wrogów, a sprzęt miałem odpowiedni). Tomb Raider 6 (w 2003 roku) - mnóstwo zapowiedzi, że jaka to gra nie będzie zaczepista, a twórcy wypuścili porządnego babola, przez którego zniknął ze wstydu najstarszy polski serwis o tej grze. :) Jest wiele takich tytułów, które autor dziwnym trafem pominął. :)


Wybierz stronę: 1 2

Obecnie serwis przegląda 113 gości oraz 0 z 6657 zarejestrowanych użytkowników
Razem: 113 · Najwięcej (7125): 07.06.2015 · Ostatnio przyjęty: sch3bek
STATYSTYKI »
news · forum · blogi · mobile · rss · pliki · filmy · njoy · szukaj · mapa
© 2004 - 2024 GTAthegame
Kopiowanie materiałów bez zgody autorów jest zabronione!
Wszystkie prawa zastrzeżone · Polityka prywatności · Cookies