TT#5: Chcę uwierzyć


GTAthegame
autor: chaos · data: 23.09.2020
To wydanie powinienem zatytułować Throwback Thursday Kiedyś się nie grało, ponieważ tytuł o którym za chwilę wspomnę szybko stracił popularność, toteż w kilka miesięcy po premierze stał się zapomniany. Jednak jest na świecie jeszcze garstka graczy, którzy tę grę miło wspominają. Są oni również zwolennikami teorii spiskowych, a przede wszystkim fanami pewnego serialu telewizyjnego, którego pierwszy odcinek wyemitowano ponad 27 lat temu.



Odcinek 5: Chcę uwierzyć


The X-Files Game
Producent: HyperBole Studios
Premiera:
USA
PC: 11.06.1998
PSX: 13.10.1999

EUROPA
PC: 29.09.1998
PSX: 9.01.1999

Platformy: PC, Mac, PlayStation

Na wstępie wspomnę, że testowany przeze mnie egzemplarz przyleciał do mnie aż z Kanady. Nie podejrzewałem że zdobycie tej gry w kompletnym, dobrym stanie i przede wszystkim w legalny sposób będzie takie trudne. Przekopałem pół internetu i odwiedziłem kilka pchlich targów. Spotkałem kolekcjonerów gier z Polski i zza granicy. Dwóch z nich nawet zgodziło się na sprzedaż, ale oferowana przez nich cena nijak się miała do wartości gry. W końcu w szczycie pandemii, gdzieś w maju 2020, znalazłem aukcję w internecie i ku mojemu zaskoczeniu po kilku dniach płytka była w mojej skrzynce. Zaopatrzyłem się w wydanie drugie - grę na jednej dwuwarstwowej płycie DVD. Pierwsze liczyło sobie 7 krążków CD, które należało wymieniać nie tylko podczas instalacji, ale także podczas gry. Czujecie? A czytnik płyt CD w 1998 roku dopiero dobijał stacje dyskietek i stawał się standardem.

Ponad 20 lat zbierałem się w sobie by przerobić tę grę. Fanem serialu Z Archiwum X jestem od końca lat dziewięćdziesiątych, kiedy to TVP (nie mylić z TVPiS) zaczęła emisję tego serialu z kilkuletnim opóźnieniem. Obejrzałem wszystkie odcinki, a także dwa filmy, ale gier nie ruszyłem. A na podstawie serialu ukazały się aż trzy growe produkcje:

1. The X-Files: Unrestricted Access (1997), bardziej to program będący bazą danych o serialu (sezony 1-4). Zawierał potężny zbiór o postaciach, sprawach oraz fotosy i klipy filmowe. Niestety przez fatalny interfejs i wciskanie na siłę Internet Explorera 4 nie został ciepło przyjęty na rynku.
2. The X-Files Game (1998) gra będąca interaktywnym filmem, którą dziś opisuję i streszczam w filmowym montażu.
3. The X-Files: Resist or Serve (2004), survival horror umieszczony w serialowym siódmym sezonie, będący tak naprawdę trzema nowymi epizodami, kiedy Scully i Mulder badają sprawę tajemniczych zgonów w Colorado i odkrywają, że obcy zaczynają wskrzeszać umarłych. To dopiero połączenie!

Powróćmy jednak do sedna, czyli The X-Files Game. Już na początku gra sprawiła nie lada kłopot. Jest to produkcja 16 bitowa i za cholerę nie chciała się uruchomić na komputerze z Windowsem 10. Miałem dwa wyjścia - wygrzebać z piwnicy mój komputer z Celeronem 300 MHz, poszukać w internecie odpowiednio starego dysku lub spróbować uruchomić grę korzystając ze starego Windowsa odpalonego w wirtualnej maszynie. Wybrałem to drugie rozwiązanie. Po kilku godzinach dobierania systemu i walki ze sterownikami graficznymi udało się w końcu uruchomić instalację. Podczas procesu usłyszeć mogłem opowieść Dany Scully (Gillian Anderson) o tym jak zawsze stara się racjonalnie podchodzić do rozwiązywania spraw. Ciekawy smaczek.

Grę zacząłem jako agent specjalny Craig Willmore w dniu w którym spoźniłem się do roboty - biura terenowego FBI. Kolega z biurka obok szyderczym uśmieszkiem informuje mnie, że od rana kręci się jakiś ważniak z centrali i kroi się coś grubego. I w tym momencie następuje pierwsza interakcja. Odpowiedzieć mu normalnie, na poważnie czy z przekąsem?


Wyboru kwestii dokonujemy przez kliknięcie jednej z trzech ikon

Za pomocą odpowiedniej ikony sygnalizuję mu, że pewnie sprawdzają nas czy nie kradniemy spinaczy do papieru. Jakkolwiek inaczej bym mu odpowiedział, za każdym razem gościu odchodzi w milczeniu. Następnie pokręciłem się nieco po biurze. Programiści wpadli na pomysł że lokacje będą posklejane ze zdjęć. Zaoszczędzono w ten sposób na grafikach, a dzisiaj określił bym to mianem fotorealistycznej grafiki. Genialne. Zdjęcia nie są panoramiczne ani wykonane w 360 stopniach toteż nawigacja za pomocą myszki lub kursorów jest utrudniona. Nie pomaga także rozdzielczość ekranu: 800x600 pikseli, jedyna dostępna w grze, wówczas określana mianem wysokiej. Na szczęście widoczne piksele w filmach nie wypalają oczu.

Wracając do gry, pokręciłem się trochę po biurze, pogrzebałem w szafkach (w przypadku interakcji wyświetla się odpowiednia ikona), pooglądałem walające się na biurkach ulotki i... akta? Wtem usłyszałem dźwięk telefonu. Próbowałem odnaleźć źródło skąd dochodzi dźwięk, ale poprzez niewygodny interfejs się pogubiłem. Na szczęście gra podpowiada co należy dalej zrobić (tzw. ikona intuicji). Sprytne. Dotarłem do swojego biurka i odebrałem telefon. To był dyrektor oddziału. Miałem się u niego stawić. Obym nie miał przegwizdane za dzisiejsze spóźnienie. Znów przechodzę przez biuro już nieco zaznajomiony z interfejsem i mechaniką gry, próbuję wczuć się w klimat. Znajduję gabinet szefa i widzę tam pierwszą znajomą twarz z serialu (wyłączając intro, które celowo w tekście pominąłem). Mocno zaniepokojony Walter Skinner informuje mnie, że zaginęła dwójka agentów FBI - Fox Mulder i Dana Scully. Dyrektor z kolei mówi że mam się priorytetowo tym zająć, a bieżące tematy przekazać temu bufonowi obok. Rozpoczyna się właściwy wątek. Cel nadrzędny - odnaleźć Muldera i Scully żywych. Teraz gracz musi podjąć pewne działania i przeprowadzić prawdziwe dochodzenie - odwiedzić pewne miejsca, porozmawiać ze świadkami, zebrać potrzebne rzeczy, zbadać dowody i połączyć to wszystko w całość. A wyszła mi z tego niezwykle wielowątkowa mieszanka.

Gra tak naprawdę jest interaktywnym filmem. Oglądamy nagrany materiał, a po jakimś czasie musimy podjąć pewne działania. Mają one wpływ przebieg gry, ale zakończenie jest jedno. Od gracza zależy jaką ścieżkę obierze - rozsądną czy chaotyczną. Przez pół gry oglądamy przerywniki filmowe, a drugie pół podróżujemy między lokacjami badając teren. Do dyspozycji jest "prawdziwe" urządzenie PDA Apple z nawigacją, dostępem do poczty, notatnikiem i wizytownikiem, oraz telefon komórkowy Nokia. Istny powiew nowoczesności. Z upływem gry w moim inwentarzu zaczęły się pojawiać różne zebrane przedmioty, których musiałem użyć w odpowiednim miejscu i czasie. Kiedy zapomniałem zabrać swojej odznaki, nie mogłem przesłuchać pierwszego świadka, bo kobieta nie chciała mi uwierzyć na słowo że jestem z FBI, a bez latarki trudno było znaleźć cokolwiek w ciemnym pomieszczeniu. Cały czas musiałem myśleć. Doświadczyłem też kilka crashów gry, które zdarzały się zazwyczaj w ważnym momencie. Ale podobno to normalne.



Ożesz ty!

W grze występują aktorzy znani z serialu telewizyjnego, a także kilka nieznanych dotąd postaci. Akcja rozgrywa się w serialowym trzecim sezonie pomiędzy odcinkiem Avatar a Wetwired (7 marca - 27 kwietnia 1996). Scenariusz gry zmieścił się na 1000 stronach, zrobiono kilka tysięcy zdjęć, nagrano ponad 6 godzin materiału filmowego i znaczna większość została użyta. Całe przedsięwzięcie pochłonęło ponad 6 milionów dolarów. Prace nad grą rozpoczęły się w 1994 roku, po komercyjnym sukcesie pierwszego sezonu serialu. Pierwszy raz projekt pokazano publicznie na targach E3 latem 1996 roku, premierę planowano na początek 1997, ale projekt był wciąż we wczesnej fazie rozwoju. Ostatecznie premiera miała miejsce 11 czerwca 1998, tydzień przed premierą filmu The X-Files: Fight the Future na podstawie serialu. Był to mokry sen marketingowców.

Pomimo przeciętnych ocen (56 na metacritic) w mediach, gra stała się komercyjnym sukcesem. "Przestarzała konwencja", "za krótka", "za mało poziomów", "za mało interakcji", "za mało swobody", "za prosta", "zabugowana" - grzmiali recenzenci. Gracze jednak docenili scenariusz i klimat, który porównywalny był z serialem. Produkcja okupowała miejsca w Top20 najlepiej sprzedających się gier przez dwa miesiące w USA, a przez dziewięć tygodni w Wielkiej Brytanii. W miesiąc sprzedano prawie 65 tysięcy kopii i zarobiono $2,8 mln w samych Stanach. Fakt który dziwił wydawcę najbardziej - gra lepiej sprzedawała się w Europie i Japonii, gdzie fenomen Z Archiwum X wydawał się większy. A ukazała się tam z prawie czteromiesięcznym opóźnieniem, kiedy kurz i emocje w Stanach już opadły. Produkcja znalazła się wśród finalistów Najlepszej Gry Roku 1998 według Academy of Interactive Arts & Sciences ale została pokonana przez... Pokémon Red & Blue.

Piętnaście lat później, w 2013 roku Greg Roach, człowiek związany z produkcją gry, w wywiadzie dla Edge poinformował, że sprzedano ogółem milion kopii gry. Nie zarobiono kokosów jak zapewne pierwotnie oczekiwano, ale chyba wyszli na swoje. Już wtedy gra leżała od dobrych kilkunastu lat na śmietniku historii elektronicznej rozgrywki. A szkoda bo to tytuł może nie wybitny ale warty poświęcenia odcinka Throwback Thursday: Kiedyś się grało.




Materiał pochodzi ze strony https://www.gtathegame.net
Oryginał znajdziesz pod adresem https://www.gtathegame.net/?nr=125