TT#2: Larry dawniej i wczoraj


GTAthegame
autor: chaos · data: 24.06.2020
W tym odcinku Throwback Thursday: Kiedyś się grało przeniosę się w czasie do drugiej połowy lat osiemdziesiątych XX wieku i opowiem o grze, a właściwie grach które narobiły dymu nie ze względu na przemoc i brutalność, a groteskę i humor. Tytuły te wyznaczyły a poźniej zdefiniowały na nowo to jak ma wyglądać prawdziwa przygodówka typu "point and click".



Odcinek 2: W krainie próżności


Zanim przejdę do konkretów, historię zacznę nieco wcześniej, bo w 1982 roku. Właśnie wtedy, pewien nauczyciel muzyki w szkole średniej będąc na chorobowym stwierdził, że nadeszła pora na życiowe zmiany. Być może poczuł wypalenie zawodowe lub impuls aspiryny przeszywającej jego mózg, ale uparł się i postanowił spróbować czegoś innego.

Kim mógłby zostać nauczyciel? Na myśl przychodzi Walther White z Breaking Bad który postanowił się skumać ze swoim uczniem i razem postanowili pichcić krystalicznie czysty towar. Na szczęście nasz nauczyciel wybrał inną ścieżkę i widząc potencjał w rozwoju komputerów oraz oprogramowania postanowił zostać... programistą. W realizacji jego planów oprócz posiadanego kursu BASIC pomógł mu zakupiony komputer Apple II i ospa wietrzna którą zaraził się od syna. Wtedy mając mnóstwo wolnego czasu zaczął wertować grubą na 4 cale książkę, a po powrocie z L4 rzucił papierami i zakończył 15 letnią karierę belfra.


"Urodziłem się jako biedne, czarne dziecko w Gumbo, Missouri..."

Al Lowe, bo o nim mowa to niezwykle pogodny, sympatyczny i utalentowany człowiek. Niegdyś uważany za najstarszego, aktywnego twórcę i programistę w branży gier komputerowych. Prywatnie miłośnik jazzu, chętnie grający na saksofonie w zespole w różnych klubach. Facet z jajami, który potrafi obrócić każdą, nawet patową sytuację w żart. Po zafundowaniu sobie intensywnego kursu kodowania i mega samozaparcia zaczął tworzyć edukacyjne gry i programy dla dzieci. Tymi szybko zainteresowało się małżeństwo - Ken i Roberta Williams, właściciele firmy On-Line Systems (przemianowane później na Sierra Entertainment) które widziało przyszłość firmy (i gier komputerowych oczywiście) w tego typu projektach. Sprzedając swoje programy, Al dołączył do prężnie rozwijającego się zespołu.

O tym, że Sierra idzie z duchem czasu i w dobrym kierunku świadczyć mogło nabycie praw do wykorzystania postaci Disneya w 1982 roku. Dzięki temu powstały gry takie jak "Winnie Pooh in the Hundred-Acre Woods", "Mickey's Space Adventure" i "Donald Duck's Playground". Al Lowe maczał palce we wszystkich trzech projektach. Określany mianem człowieka orkiestry pracował później jako główny programista przy King's Quest III i IV, Police Quest I; kompozytor przy King's Quest II, Space Quest II a nawet wymyślił, zaprojektował i napisał program do obsługi danych nazwany HomeWord Filer. W 1984 roku dostał możliwość wykazania się i miał za zadanie napisać, zaprojektować i zakodować kolejną grę dla dzieci na licencji Disneya: The Black Cauldron. Został szefem projektu i w końcu miał najwięcej do gadania.

Koniec pierwszego jest początkiem drugiego. Koniec drugiego daje życie trzeciemu.

Nie wszystko szło jednak zgodnie z planem. Prace nad projektem przedłużały się bez końca do tego stopnia, że w 1985 w kinach miał premierę film animowany o tym samym tytule, a grę udało się wydać rok później, w 1986. Zaraz po premierze wygasła umowa z Disneyem. Po tym wydarzeniu na spotkaniu zarządu w gęstej atmosferze zadano zajebiście ważne korpopytanie: co dalej? Lowe z zespołem dostali ultimatum: albo wymyślicie coś nowego, co odklei młodzież od telewizji, albo szukacie sobie nowego zajęcia. Ken Williams zasugerował, że można zrobić coś niekoniecznie dla najmłodszych, lecz w deseń Softporn Adventure. Była to tekstowa gra przygodowa, którą Sierra wypuściła w 1981 roku jeszcze jako On-Line Systems. I taki właśnie obrano kierunek robót. W kilka miesięcy zespół pod kierownictwem Al Lowe popełnił przygodówkę. W pełni graficzną. Z fabułą i tryskającymi (nie jestem do końca pewien czy jest to odpowiednie słowo) humorem dialogami i narracją. Głównym bohaterem gry został 38 letni (w remake’u 40 letni) Larry Laffer - mieszkający z mamusią przegryw, wielbiący garnitury rodem z Gorączki Sobotniej Nocy, który wyrusza do miasta Lost Wages (parodia Las Vegas) aby znaleźć miłość swojego życia. No dobra, po prostu wypróbować techniki podrywania i zaliczyć. Gra jak na swoje czasy porażała innowacyjnością, przyjaznym interfejsem i humorem. Aby nie było za łatwo, czas na znalezienie miłości życia wynosił 7 godzin, po tym czasie protagonista z rozpaczy popełniał samobójstwo. Grę umilały minigry takie jak blackjack czy automaty (w remake’u), a nawet zabawa z prostytutką. Mało tego, wszystkie minigry posiadały dwa scenariusze - w kasynie można było wygrać lub przegrać wszystkie swoje pieniądze, a wizyta towarzyska bez zakupionej wcześniej prezerwatywy gwarantowała chorobę weneryczną. Gra deklasowała pod względem technicznym bijące rekordy popularności platformówki, klony pac-mana czy tetrisa. Nie dało się jej przejść ot tak, cały czas trzeba było myśleć i kombinować co zrobić żeby przejść dalej. Jednak mało brakowało, a produkcja ze względu swoją na treść nie ujrzałaby światła dziennego.



Biuro Al Lowe u szczytu popularności gier o Larrym, ca. 1996. Z tyłu wisi jego autoportret. ;) Screenshot zawiera również podpowiedź o czym będzie kolejny odcinek Throwback Thursday Kiedyś się grało.

W roku 1987 seks był ciągle tematem tabu. W telewizji nieśmiało pojawiały się zabarwione erotyzmem teledyski, które albo były szybko zdejmowane albo emitowane późno w nocy. Porno kasety VHS czy ostrzejsze magazyny dostępne były tylko na bazarach i to tylko dla ludzi z zaufanego kręgu. W tych wesołych czasach ludzie z Sierra chcieli odpalić prawdziwą bombę gwarantującą wielki skandal.

Po burzliwych pertraktacjach odnośnie tego czy grę wydać czy wyrzucić do kosza, pierwsza część przygód Larrego zatytułowana Leisure Suit Larry in the Land of Lounge Lizards miała swoją premierę 5 lipca 1987 roku na PC i Apple II. Budżet marketingowy i reklamowy produkcji wyniósł okrągłe 0 dolarów (kilka lat później sytuacja ta zostanie wyśmiana, kiedy protagonista otrzyma "największy apartament" oznaczony numerem 0). Ponieważ wówczas nie było żadnej organizacji klasyfikującej gry (ESRB powstało w 1994), aby uspokoić nieco nastroje społeczne i obawy, że do gry dobiorą się dzieciaki, gracz zaraz po uruchomieniu musiał potwierdzić swoją pełnoletność odpowiadając na kilka dojrzałych pytań. Pytania te doprowadzały do szału nieanglojęzycznych graczy, a z czasem straciły sens, jak w przypadku pytania o OJ Simpsona:


O.J. Simpson is:
A) an R & B singer
B) under indictment
C) embarrassed by his first name (Olivia)
D) no one to fool with?


Piksele które widzisz powyżej to cholernie grywalny tytuł.

Zmarnowałem pół roku swojego życia...

Tak określił odbiór gry przez graczy Al Lowe. Spodziewano się sprzedaży gry na poziomie 50 tysięcy egzemplarzy, a LSLitLoLL w pierwszym miesiącu sprzedał się w ilości zaledwie 4000. To najgorszy wynik jaki odnotowała Sierra kiedykolwiek. Ze względu swoją treść sklepy nie chciały kupować tego tytułu, a ci sprzedawcy którzy złożyli preorder w ciemno trzymali pudełko pod ladą, zawinięte w gazetę. Ekipa tworząca tytuł zaczęła się sypać. Kilka osób odeszło z Sierra, niektórzy wymazali projekt ze swojego CV, a Al został oddelegowany do prac nad Police Quest. Tymczasem gra była dosyć wysoko oceniana przez recenzentów uzyskując średnie oceny na poziomie od 80 do 90 punktów na 100 możliwych. Mało tego, produkcja została uhonorowana przez Software and Information Industry Association zdobywając tytuł Best Fantasy, Role Playing or Adventure Game of 1987. A tytuł to nie byle jaki, bo nagrody i ceremonia Excellence in Software Awards związana z ich wręczaniem porównywane były do gali Oscarowej, bynajmniej przez The Washington Post czy Los Angeles Times.

Lawina ruszyła. Mimo kiepskiej promocji gra zaczęła się szybko rozchodzić dzięki m.in. poczcie pantoflowej. Bardzo dobra "porno" gierka wyprzedzająca swoją epokę? Każdy chciał zagrać mimo że gra z pornografią nic wspólnego nie miała. Sklepy zaczęły sprowadzać towar na zamówienie i do końca roku 1987 pierwsza część Larrego rozeszła się w 250000 kopiach plasując się na trzecim miejscu najlepiej sprzedających się gier. Łącznie do dzisiaj sprzedano 300000 egzemplarzy. Wynik oczywiście jest niedoszacowany, bo nie uwzględnia pirackich kopii. Tych mogłobyć drugie tyle, bo LSL był najczęściej piraconym programem nie tylko w Stanach ale i w... Związku Radzieckim. Warto też nadmienić, że paradoksalnie po przygody starego nieudacznika częściej sięgały kobiety niż faceci.

"Dużo sklepów sprzedawało ten towar, ale niewielu się do tego przyznawało."
- stwierdził wówczas dyrektor marketingu Sierry John Williams.

W siedzibie producenta wystrzeliły korki od szampanów. Okazało się, że trzy miesiące spędzone na produkcji gry i kolejne trzy na beta testach nie poszły na marne. Al Lowe twierdzi, że planowano nawet stworzyć adaptację filmową Leisure Suit Larry i poleciał osobiście do Hollywood zaprezentować grę. Ostatecznie z pomysłu zrezygnowano, a wykorzystano tylko jej fragment w teledysku The Secretary grupy Sailor.



Na fali popularności produkcja doczekała się dwóch remasterów pierwszej części ze zmodyfikowaną grafiką w VGA - w 1991 roku i wersji nowoczesnej HD w 2013, a także dużej liczby sequeli. Rzuć okiem na oś czasu i sprawdźcie jaką historią pochwalić może się Larry.


Larry w 1991 roku w oprawie VGA. Nie ma zmiłuj.



Leisure Suit Larry in the Land of the Lounge Lizards (1987)
Leisure Suit Larry Goes Looking for Love (in Several Wrong Places) (1988)
Leisure Suit Larry III: Passionate Patti in Pursuit of the Pulsating Pectorals (1989)
Leisure Suit Larry 5: Passionate Patti Does a Little Undercover Work (1991)
Leisure Suit Larry in The Land of Lounge Lizards Remastered (1991)
Leisure Suit Larry 6: Shape Up or Slip Out! (1993, wersja na CD w 1994)
Leisure Suit Larry: Love for Sail! (1996)
Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude (2004)
Leisure Suit Larry: Box Office Bust (2009)
Leisure Suit Larry Reloaded (2013)
Leisure Suit Larry Wet Dreams Dont Dry (2018)

Losy Leisure Suit Larry 4 do dziś pozostają niewyjaśnione. ;)


Przygody Larrego doczekały się także odmian, w które Al Lowe nie był już zaangażowany. Mało tego, w tych produkcjach protagonistą nie byl już Larry Laffer, tylko jego bratanek Larry Lovage. Były to Magna Cum Laude i Box Office Bust. Ten ostatni nie zawierał nagości i treści erotycznych, a dodatkowo był... sandboxem.

W 2011 roku w internatach zawrzało, a serca starych podrywaczy z końca lat 80 zabiły mocniej. Zapowiedziano wtedy remake pierwszej części przygód Larrego, a premierę zaplanowano na 25 lecie serii. Aby wszystko wyszło jak należy do prac nad grą ściągnięto część "starej gwardii" z Alem Lowe na czele. Wydawało się że szykuje się powrót z klasą, a tymczasem gra zaliczyła mały poślizg (wydano ją w 2013) i w zasadzie była kalką pierwowzoru w nowej oprawie graficznej i dźwiękowej. Dodano kilka nowych zagadek i to wszystko. Nie była to gra porywająca jak kiedyś, ale jak to mówią, momenty były.


Ona jeszcze nie wie co ją czeka kiedy zagra w Larry Laffer Reloaded

W 2018 roku premierę miała produkcja Leisure Suit Larry: Wet Dreams Don't Dry. Była to wizja niemieckiego studia CrazyBunch, którzy śmieli twierdzić że jest to bezpośredni sequel pierwszej części. Twórcy katapultowali Larry'ego Laffera we współczesne czasy, gdzie ma poradzić sobie z randkowaniem online i zaliczyć kobietę marzeń. Gra nawiązywała do pierwowzoru nie tylko zawartymi lokacjami, a także humorem. W ten projekt Al Lowe również nie był zaangażowany. Ba, nawet miał być zdegustowany tytułem jaki produkcja otrzymała. Mimo to gra została przyjęta przez fanów nawet dobrze- średnia ocen na Metacritic to 71 / 100, a wersja na Switch wykręciła 50.

Zaczyna mi tu brakować miejsca na kolejne linijki tekstu także po więcej czwartkowych wspomnień odsyłam do filmu, który zawiera też materiał z przyszłego odcinka. Następnym razem opowiem o czasach kiedy Sierra była na fali i co się stało, że się nagle zesrało oraz o polskim wątku związanym z Larrym. Będzie też o skandalu związanym z remakiem z 2013 roku. Dzięki za wspólne wspominanie. Do następnego!

Przeczytałeś już wszystko? To teraz możesz oglądać ;)



Leisure Suit Larry in the Land of Lounge Lizards - platformy sprzętowe:
5.07.1987: PC DOS, Apple II
07.1991 remake:
MS-DOS, Amiga, Apple II, Apple IIGS, Apple Macintosh, Atari ST, Tandy Color Computer 3

Leisure Suit Larry Reloaded
27.06.2013:
Microsoft Windows, OS X, iOS, Linux, Android


Ciekawostki:
1. Al Lowe zakończył serię na trzeciej części gry. Rosnąca popularność przygód LSL sprawiła, że Al niejako zmuszony był do pracy nad kolejną częścią. Zapytany kiedyś czy Larry 4 powstaje, żartobliwie odpowiedział "skąd, pracujemy już nad Larrym 5". Równolegle aby nie doprowadzić do skandalu z brakiem czwórki wydano remake pierwszej części w VGA.

2. Muzyczny motyw przewodni inspirowany był utworem Irving Berlin z 1929 - Alexander's Ragtime Band, a skomponowano go w 20 minut.

Więcej do poczytania):
1. Bio Al Lowe'a
2. Fandom
3. Artykuł na Adventuregames.com
4. Wywiad z Al Lowe


Materiał pochodzi ze strony https://www.gtathegame.net
Oryginał znajdziesz pod adresem https://www.gtathegame.net/?nr=122